wtorek, 29 kwietnia 2008

Szkoła

Siedze sobie i zastanawiam się nad spisem lektur. Czemu, do jasneh cholery, większość książek kończy się śmiercią lub tragedią głównego bohatera. Na dodatek spowodowane jest to miłością.  Chcecie przykłady? A prosze bardzo: Konrad Wallenrod, Kordian, Lalka to przykłady na szybko. Denerwuje mnie, że musimy stykać się z nieszcześliwą miłością nawet w dziełach literackich. Tak cierpie. Z wielu mało istotnych powodów. Czy cierpie z miłości? Już nie, ale cały czas czuje się źle gdy ten temat jest poruszany. No i tyle. Zły jestem.

Słucham:
B.E.T.H "B.E.T.H."
Linkin Park "Meteor"
Muchy "Terroromans"

Cały czas zapraszam na stronę wystawy Warszawa Nocą

Ostatnio złapałem zajawke na mechy. Całkiem fajna sprawa. Miałem już nawet zabrać się za oglądanie anime "Full Metal Panic" wybrałem jednak "Darker than black" które nie ma nic wspólnego z mechami ale o nim w przyszłości.

Kilka artów z deva:

Brak komentarzy: