niedziela, 25 listopada 2007

Reytan party :D

Co tu dużo mówić było ciekawie. Spotkałem całe stado znajomych, sporą liczbę na imprezie poznałem. Spotkałem też kilka osób z mojej klasy ale nie jest to powód do dumy :] Sam klub był dość przytulny. "Punkt" zlokalizowany jest blisko centrum w piwnicy jakiegoś zabytkowego budynku. Wnętrze jest dość małe. Nie przeszkadzało to jednak w świetnej zabawie. Alkohol hardcorowo rozcieńczony ale to już standard. Parkiet mógł pomieścić tak z 60-70 osób. Muzyka na początku była i tyle dobrego można o niej powiedzieć. DJ zapuścił jakąś nutę i sobie wyszedł :D Dobry kocur? Kolejny który go zastąpił na szczęście potrafił pokazać klasę. Impreza w moim przypadku trwała bodajże do 2.30. Potem jazda do kumpla i w kimę. Imprezowy plan weekendu wzorowo wykonany :D

„Pięć rad, co należy zrobić, gdy ockniemy się na cmentarzu”

Brak komentarzy: