sobota, 17 stycznia 2009

Muzycznie

Kilka dni temu nabyłem nową płytę EastWest Rockers. Naprawdę polecam. Spora dawka pozytywnych wibracji pozawala oderwać się na chwilę od monotonii dnia codziennego i zanurzyć się wraz z ekipą EWR w przestrzenie dotąd niezbadane. Jednak ten krążek ma u mnie teraz wielki problem. Mianowicie "odkryłem" TEN zespół. Możliwe że już słyszeliście ich utwóry np

Na majspejs jest napisane, że tworzą muzykę z pogranicza gatunków Pop / Surf / Bossa Nova. Pojęcia nie mam. Dla mnie to mieszanka stylów sprawdza się wyśmienicie. Jak narazie słuchałem tylko kawałków z majspejsa i naprawdę uzależniłem się. Na chwilę obecną EWR poszło w odstawkę(przynajmniej na kompie, na mp3 dalej "Jedyna Broń" rozbrzmiewa). Tak czy owak bardzo polecam obydwie płyty. Mam świadomość,że są absolutnie inne. tCioF grają bardziej spokojne i chilloutowe kawałki, natomiast utwory EWR aż kipą energią i flow. Jak dla mnie oba zespoły są warte uwagi.

Brak komentarzy: